*Dzień 3* Ptasia opowieść

Wysokie, strome zbocza przełomu Dunajca porastały gęsto jodły. Woda w dole iskrzyła się i szemrała między wystającymi kamieniami i głazami. Wiejący z północy wiatr przynosił przyjemny chłód w ten bezchmurny i ciepły dzień.
Nad tym wszystkim czuwał, siedzący na wyciągniętej nad rzeką gałęzi sosny orzeł. Był już stary i z nadwagą. W kilku miejscach blada łysina prześwitywała rzadkie pióra. Orzeł patrzył i kontemplował nad okolicą.
Nagle obok starego orła usiadł niewielki, kolory ptaszek. Odwrócił on swoją czerwono-białą główkę, otworzył czarny dziubek i rzekł:
– Dzieńdoberek, orzełku!
Orzeł popatrzył z niechęcią na przybysza.
– Witaj, szczygle. – Powiedział i powrócił do kontemplacji.
– Co tu robisz, orzełku? – Wyświergotał wesoło.
– Nie widać? Podziwiam najpiękniejszą okolicę.
– Najpiękniejszą? – Zdziwił się ptaszek. – Skąd wiesz, że jest najpiękniejsza?
– Bo jest moja i to wiem.
Coś załopotało z tyłu i chwilę później na gałęzi obok szczygła usiadł pysznie drugi orzeł. Był młody i silny.
– Co tu znowu robisz? – Zakrzeczał groźnie. – Czego chcesz, kolorowy?
– Ależ niczego od was nie chcę, orzełki – odparł szczygieł, odwracając tym razem główkę w lewo. – Dziwię się jedynie, że ciągle tu siedzicie i wpatrujecie się bez przerwy w tę okolicę. Byłeś kiedyś, młody orzełku, choć trochę dalej?
– A byłem, co ci do tego? – Zakrzeczał i uniósł skrzydło jakby chciał zdzielić małego ptaszka. Ten w porę odskoczył bliżej starego orła.
– A gdzie byłeś?
– A tam, za pasmem.
– I jak było?
– Okropnie.
– Może wtedy powinieneś polecieć dalej? – Nie dawał się zbić z tropu szczygieł. – Świat nie kończy się przecież za tamtym pasmem…
– Jeżeli tam było źle, to dalej na pewno będzie jeszcze gorzej. Tutaj jest najpiękniej i każdy orzeł ci to powie!
– No nie wiem, nie wiem…
Orły popatrzyły na szczygła siedzącego pomiędzy nimi i jednocześnie spytały:
– Co masz na myśli?!
– Ależ nic, nic, niemądre orzełki – odparł szczygieł. Podskoczył i wzniósł się metr nad nimi. Na odlotnym zaświergolił radośnie: – Lecę dalej zwiedzać świat, orzełki!
I barwny szczygieł odleciał, zostawiając za sobą zamyślone nad jego słowami orły.

Komentarze